Zakaz Grevina nie ożywił İZBAN

zakaz strajku
zakaz strajku

Nie działają podświetlane panele pokazujące godziny odjazdów na stacjach İZBAN. Nikt udający się na stację nie wie, jak długo będzie czekać.

Według wiadomości Turana KARA z Evrensel; „W rolniczym miasteczku zbudowanym wokół przedsiębiorstw przemysłu ciężkiego w Izmirze temperatura wynosi zero w dzień i minus 2-3 stopnie w nocy. Menemen przeżywa obecnie najzimniejsze dni. Teraz nie można nawet zobaczyć ptaków i psów w mieście, gdzie ptaki i psy są zawsze obecne. Wygląda na to, że ludzie muszą wyjść. Szkoły, fabryki i szpitale są pełne ludzi ustawiających się w kolejce z chorobą zwaną świńską grypą lub nosorożcem.

Dwie osoby czekające na przystanku rozmawiają o İZBAN:

- Widziałeś? - zaczął İZBAN.

– Zaczęło się, ale ile dni trwa? Nikt tego nie widzi.

Oczywiście nie jest to aż tak przesadzone. Mówi się też, że działa na jednej linii i że zmniejszyło to liczbę kursów do Aliağa.

Dwa dni po zakazie i zakończeniu strajku było pełno młodych i starych, dzieci, grup lub pojedynczo, mężczyzn i kobiet, robotników i bezrobotnych... Zamiast wagonów İZBAN, ciężkie i hałaśliwe lokomotywy jadące na północ miasta i 30-40-wagonowe ciężkie lokomotywy jadące na południe, do Alsancak Customs.Pociągi towarowe i pasażerskie TCDD jadące do Basmane przejeżdżają w nieregularnych odstępach czasu. Pociągi towarowe składają się z wagonów towarowych załadowanych produktami petrochemicznymi, częściami maszyn, produktami przemysłowymi oraz towarami eksportowymi i importowymi załadowanymi z portu Petlim firmy SOCAR zlokalizowanego w zatoce Nemrut.

Nie działają podświetlane panele pokazujące godziny odjazdów na stacjach İZBAN. Nikt udający się na stację nie wie, jak długo będzie czekać. Godziny pracy poranne i wieczorne łączą się z godzinami zwolnienia szkolnego. Ludzie korzystają z autobusów i minibusów, aby odbywać podróże, których nie mogą pozostawić przypadkowi i ciężarowi czekania na zimnie. Z wyjątkiem pasażerów Aliağa, oni muszą czekać tak długo, jak to konieczne. Ci, którzy mają szczęście natknąć się na pociąg, nie wiedzą, kiedy przyjedzie. Kiedy siedzisz na swoim miejscu i próbujesz oszacować czas przyjazdu, komunikat „...Nasz pociąg będzie czekać tyle minut z powodu awarii” pokrzyżuje Twoje plany.

Choć nieoficjalne, krążą wyjaśnienia, że ​​przyczyną opóźnień i nieuregulowanego transportu są pracownicy kolei wykonujący prace konserwacyjne i wyrównywanie żwiru na drogach.

„Zakazanie strajku jest złe”

O strajku İZBAN rozmawiamy z robotnikami tam, gdzie przyjeżdżają ciężkie pociągi towarowe. Kwestią, która niepokoi pracowników TPI, jest to, co oni i związek (Petrol-İş) zrobią, jeśli ich strajk zostanie zakazany. Związkowcy i pracownicy przedsiębiorstwa odczuli w tym względzie pewną ulgę. Myślą, że ich szefowie są teraz „dobrymi ludźmi”, „uczynnymi, spokojnymi”... To ich drugi duży kontrakt, ale pierwsze doświadczenie, w które są zaangażowani. Pracownicy TPI zarabiają około 2 lirów. Chcą skromnej podwyżki oprócz podwyżki płacy minimalnej. Inflacja w 1950 r. zamknęła się na poziomie ponad 2018 proc., a oczekiwania rządu na 20 r. są niższe. Pracownicy mówili: „Nie wiemy, czy szef się temu sprzeciwi, naszym zdaniem nie ma co się sprzeciwiać. Myśląc o kwocie podwyżki myśleliśmy o 2019 lirach i tak samo powinno być. Gdyby 1950 lata temu doszło do porządnej podwyżki i dotrzymano obietnic, to musielibyśmy o tym myśleć w przeliczeniu na 3 tysiące lirów. „Nie może twierdzić, że jesteśmy chciwi” – ​​mówi. Stwierdza się, że presja związkowa na pracowników minęła. „Wszyscy bardzo dobrze wykonują swoją pracę i czekają na kontrakt” – mówi pracownik i kontynuuje: „Jeśli nie dojdzie do porozumienia i utknie w martwym punkcie, możliwa jest strajk. Nie sądzę, że otrzymamy zakaz. W końcu to sprawa między nami a szefem. Nie ma tu żadnych gier politycznych jak w İZBAN. Zakazanie strajku w İZBAN było błędem. Myślę, że Aziz Kocaoğlu zamierzał zakończyć İZBAN, korzystając z metra w 3 procentach, ale mu się to nie udało. „Zmienił to w materiał polityczny i strzelił sobie w stopę” – mówi.

Były hutnik żelaza i stali powiedział: „Mieliśmy strajk, który trwał 29 dni, ale nie miesiąc. Zastanawialiśmy się, czy po upływie miesiąca związek przekaże pracownikom zasiłki płacowe z funduszu strajkowego, czy też robotnicy mimo wszystko będą stawiali opór. Przecież to bardzo bogaty i stary związek. Powinien był powiedzieć, że skorzysta z funduszu strajkowego. Absurdem byłoby nie dać go tylko dlatego, że nie minął jeszcze 1 dzień. Ale strajk się skończył, co za zbieg okoliczności. Są też tacy, którzy twierdzą, że związek był zadowolony z zakazu mającego na celu uniemożliwienie wykorzystywania funduszy strajkowych. Szczerze mówiąc, nie byłoby w porządku powiedzieć, że nie sądzę. Podczas gdy robotnicy próbowali zarobić pieniądze, stracono 1 miesięczną pensję, która i tak stanowiłaby 1 procent w przypadku uderzenia w Księżyc. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy – mówi. Odnosząc się do zakazu strajku, pracownica mówi tak: „No dajcie spokój, był stan wyjątkowy, był zakaz. Nie ma teraz stanu nadzwyczajnego. Po raz pierwszy w takim miejscu pracy zakazano strajków. Zakazanie strajków nie jest rozwiązaniem, ale zmuszają ich do robienia tego, co chcą”.

PROŚBA DO WSZYSTKICH PRACOWNIKÓW POSZUKIWANYCH PRZEZ PRACOWNIKÓW İZBAN

Pracownik Izmir Iron and Steel (IDÇ) twierdzi, że w spółkach zależnych jego własnej fabryki widoczne są naciski i zwolnienia. Opisując walcownię kontraktową İDÇ, Akdemir, pracownik powiedział: „Mówią, że zwolniono stamtąd 20–30 osób. Zdarza się to sporadycznie, ale nie zbiorowo. W İDÇ mówią: „Ci, którzy chcą zostać zwolnieni, powinni zarejestrować swoje nazwiska” i tak zrobią. Ale najgorsza część to sekcja portowa. Wyciągnęli z portu 4-5 osób. Była klauzula kryzysowa, ale usunęli ją bez odszkodowania. „Nie można powiedzieć, że sytuacja się pogarsza, ale nie rozumiem, skąd taka presja” – mówi.

Trwają od jakiegoś czasu wysiłki organizacyjne Związku Liman-İş, które trwają w Porcie Żelaza i Stali w Izmirze. İDÇ nie chce związku zawodowego w porcie i w dalszym ciągu wywiera presję na pracowników. İDÇ, która niedawno zwolniła 3 pracowników bez wynagrodzenia, wydała oświadczenie: „Zamierzamy zmniejszyć zatrudnienie”. Z kolei dokerzy twierdzą, że tak nie jest i że próbują zamienić kryzys w szansę i zakończyć tworzenie związków zawodowych przy wsparciu: „Nie można zwalniać pracowników i kupować nowych maszyn i nowych pracowników, aby zastąpić zwalniani pracownicy. Miesiąc temu zatrudnili i przeszkolili nowych pracowników. Teraz chcą pracować za niższą płacę.

Pracownik portu, który zinterpretował zakaz strajku w İZBAN jako „Weź jarmułkę, daj mi kapelusz”, mówi: „Aziz Kocaoğlu i CHP nie zdały dobrego egzaminu. Pracownik portu mówi: „Nie powinien był być tak bezkompromisowy, że podjął strajk pracowników.” Mówi, że robotnicy na całym świecie starają się uzyskać prawa, których domagają się dziś pracownicy İZBAN.

Emerytowany pracownik IZSU, który od młodości jest członkiem CHP, uważa, że ​​Aziz Kocaoğlu nie może swobodnie podpisywać umów ze względu na toczące się przeciwko niemu pozwy: „Jeśli pracownicy postawią na swoim, może pojawić się groźba ponownego złożenia pozwu lub wniesienia stare sprawy. Interesujące jest również to, że Kocaoğlu i CHP są bardziej widoczne niż Dyrekcja Generalna TCDD. Ale oczywiście wspomniane stwierdzenia nie są przyjemne, trudno je wytłumaczyć. Nie sądzę jednak, że jeśli pracownicy uzyskają swoje prawa, nie będzie to ciężarem dla İZBAN.” (uniwersalny)

Bądź pierwszy i skomentuj

zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*