Wszczęto dochodzenie w sprawie wypadku, w którym co najmniej 54 osoby zginęły w wyniku wykolejenia pociągu w dystrykcie Hualien na wschodnim Tajwanie.
Prokuratura zażądała aresztowania szefa budowy obsługującego dźwig, który stał na wzgórzu w pobliżu linii kolejowej, gdy pociąg miał wjeżdżać do tunelu i z niewiadomego powodu wślizgnął się na tory. Kierownik budowy zostaje oskarżony o brak pełnej obsługi układu hamulcowego dźwigu, który spowodował wypadek.
Władze przesłuchały właściciela dźwigu, który był zaparkowany na wzgórzu w pobliżu szyn, gdy pociąg miał wjechać do tunelu, i zsunął się na szyny z nieznanego powodu.
W oświadczeniu tajwańskiej administracji kolei stwierdzono, że prace naprawcze na miejscu wypadku mogą powodować na niektórych trasach opóźnienia rzędu 15–20 minut.
Najbardziej śmiertelna katastrofa kolejowa ostatnich 70 lat na Tajwanie
W wypadku zginęło co najmniej 54 osoby, a ponad 150 zostało rannych, gdy pociąg Taroko Express obsługiwany przez Tajwańską Administrację Kolei (TRA) wykoleił się w rejonie Hualien. W chwili wypadku pociąg przewoził 488 pasażerów. Ośmiowagonowy pociąg wykoleił się w tunelu na północ od miasta Hualien, rzekomo kiedy ciężarówka budowlana uderzyła w pociąg.
Ten wypadek jest największym od czasu pożaru pociągu na Tajwanie w 1948 roku.
Bądź pierwszy i skomentuj