Próba metra

Linie metra dodatkowo pogorszyły sytuację: Linie metra, których budowę niedawno zakończono w Ankarze, stały się udręką dla mieszkańców, ponieważ zmieniono trasy autobusów jadących do centrum miasta. Największy problem mają osoby niepełnosprawne i poruszające się na wózkach inwalidzkich.
Po wyborach prezydenckich autobusy kursujące do miejsc w pobliżu nowych linii metra są usuwane jeden po drugim. Pierścienie zastąpione stacjami metra są niewystarczające. Linie metra, które według obywateli zapewniały duży komfort, już powodują cierpienie.
Jednak sytuacja ta najbardziej utrudniała życie osobom chorym, starszym i niepełnosprawnym. Jedną z nich jest Nilgün Dost, która mieszka na nowo wybudowanym osiedlu w Yapracık, 42 ​​kilometry od centrum miasta. Podczas jednej z podróży towarzyszyliśmy Dostowi, który mieszkał w miejscu o bardzo ograniczonych możliwościach komunikacyjnych i przez krótki czas musiał podróżować na wózku inwalidzkim.

JECHAĆ AUTOBUSEM CZY NIE JECHAĆ AUTOBUSEM

Wyruszyliśmy z Nilgün Dost do szpitala w Numune, aby odwiedzić jej brata, który upadł i doznał kontuzji podczas pracy jako strażnik budowlany. Jednak pierwsza przeszkoda zaczyna się dla niego, gdy wsiada do autobusu.
Choć autobus posiada tabliczkę „Można przewozić osoby niepełnosprawne”, to niestety przy środkowych drzwiach nie ma schodów. W autobusie nie ma także miejsca na drugi wózek inwalidzki.
Na szczęście tym razem w autobusie jest miejsce i wcześniej nie wsiadła do niego żadna osoba niepełnosprawna. Gdyby tak było, musiałby poczekać kolejne 27 minut. Kiedy podchodzi do autobusu, wspina się na górę przy pomocy ludzi, ponieważ autobus nie ma schodów. Następnie, gdy wchodzimy do środka i w strefie dla wózków inwalidzkich nie ma pasów bezpieczeństwa, którymi można by zapiąć wózek, pojawia się nowy problem. Ponieważ pojemność autobusu Yapracık nr 120 jest niewystarczająca, ludzie znów są wtłoczeni, robiąc miejsce dla wózków inwalidzkich.
W autobusie, którym jechaliśmy, brakowało paska do mocowania wózka inwalidzkiego. Dzięki temu pasowi bezpieczeństwa osoba na zwykłym wózku inwalidzkim jest chroniona przed możliwością nagłego hamowania lub wypadku.

METRO TEŻ NIE LUBI KRZESŁÓW!

Oczywiście męka nie skończyła się na stacji metra Koru, co zajęło około 35 minut. Oprócz ponownego uzyskania pomocy przy wysiadaniu z autobusu, tym razem podczas przechodzenia przez windę jadącą do metra, wiele osób wysiada szybciej od Ciebie i wchodzi do metra. Proszę moją drugą koleżankę, która jedzie metrem, aby postawiła nogę na drzwiach i zatrzymała je, ponieważ Nilgün Dost omal nie spóźniła się na metro w czasie, jaki zajęło jej wejście do windy i zjazd nią.
Kolejny problem pojawia się, gdy wsiada do metra. W metrze nie ma miejsca na wózek inwalidzki. Innymi słowy, możesz jeździć tam i z powrotem przy nagłym hamowaniu i przyspieszaniu metra.

ZGUBIONE WINDY

Gdy jechaliśmy metrem Kızılay na ulicę Yüksel, dowiedzieliśmy się, że winda jest zepsuta. Wszystko, co musimy zrobić, to wyjść z Güvenpark. Kierujemy się do sygnalizacji świetlnej, aby ponownie przejść przez ulicę. Ale musimy walczyć tylko z zielonym światłem dla pieszych przez 37 sekund. Nilgün Dost w końcu dotarł na drugą stronę niczym sportowiec, który nadrobił zaległości w ostatnich sekundach. Tym razem jednak autobus nie może nawet dojechać na swój przystanek, ponieważ pojazdy użytkowe i indywidualne czekają na uboczu na bulwarze Atatürka. Swoją drogą, skoro w prywatnych autobusach komunikacji miejskiej nie ma wind dla osób niepełnosprawnych, to na autobus trzeba czekać z kartą. Zbliża się autobus. Ponieważ winda w środkowych drzwiach ponownie się zepsuła, Nilgün Dost wychodzi, tym razem ponownie się poruszając. Podążamy tą częścią podróży. Po wizycie w szpitalu rozpoczyna się męka powrotu.

Bądź pierwszy i skomentuj

zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*