Uruchomiono aplikację wirtualnego biletu Sarıkamış Commemorative Express

Uruchomiono aplikację wirtualnego biletu Sarıkamış Commemorative Express
Uruchomiono aplikację wirtualnego biletu Sarıkamış Commemorative Express

Aplikacja „Sarıkamış Memorial Express Virtual Ticket” została przygotowana w ramach obchodów 22. rocznicy „Dnia Męczenników Sarıkamış”, które odbyły się w dniach 5 grudnia – 107 stycznia we współpracy z Ministerstwem Rodziny i Opieki Społecznej oraz Ministerstwem Transportu i Infrastruktura.

Aby podnieść świadomość naszej historii i upamiętnić naszych męczenników,Wirtualny bilet Sarıkamış Souvenir Expressaplikacja została otwarta.

Jak wiadomo w Sarıkamış straciliśmy w czasie I wojny światowej 60 tys. naszych żołnierzy, z czego 78 tys. zostało zamrożonych. Między 15 a 22 grudnia 1914 roku w górach Allahuekber koło Sarıkamış zamarzło 60 tys. żołnierzy biorących udział w operacji odbicia Karsu od Rosjan. Wojska rosyjskie straciły w tych wojnach także 32 tys. żołnierzy.

Oficer sztabowy Şerif Bey opisuje sytuację naszych żołnierzy w Sarıkamış w swojej książce „Sarıkamış”:

„Żołnierz przyczajony w śniegu przy drodze, trzymający w ramionach kupę śniegu, dygoczący, płaczący i zgryzający zębami. Chciałem go zdjąć i wysłać w trasę. Nigdy mnie nie widział. Biedak był wściekły. W ten sposób jednego dnia zostawiliśmy pod śniegiem może ponad dziesięć tysięcy ludzi i przeszliśmy przez te przeklęte lodowce”.

Książę Aleksandrowicz Pietrovic, zastępca szefa sztabu rosyjskiej armii kaukaskiej, tak opisał to, co zobaczył w Sarıkamış:

„Dziewięciu bohaterów klęczy w pierwszym rzędzie. Wycelowali ze swojego Mausera, chcąc pociągnąć za spust, ale nie udało im się. Na drugim miejscu są ci, którzy noszą amunicję, mają garść skrzyń, jakby chcieli odebrać wszechświatowi swoje ambicje. Byli tacy sztywni, a po prawej jest major Nihat. Stoi prosto, z odkrytą głową, ufarbowanymi na biało włosami i oczami naprzeciwko. Nie przyjąłem ostatniego oddziału tureckiego w górach Allahuekber. Poddali się swojemu Bogu na długo przed nami”.

Bądź pierwszy i skomentuj

zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*