Ghost Nazi Train Under The 50 Meter of the Ground

Ghost Nazi Train 50 metrów pod ziemią: Dwóch poszukiwaczy skarbów pojawiło się w telewizji i nadało zdjęcia satelitarne, które, jak twierdzą, należą do wypełnionego złotem „Nazistowskiego pociągu”. Ogłoszono, że zdjęcia zostały zrobione 50 metrów pod ziemią.

Trwają kontrowersje wokół zaginionego pociągu pełnego złota, który naziści chcieli przemycić z Armii Czerwonej 70 lat temu. Poszukiwacze skarbów Piotr Koper i Andreas Liechter, którzy twierdzili, że naziści ukryli w czasie II wojny światowej pod Zamkiem Książ w Wałbrzychu pociąg pełen złota, powtórzyli swoje twierdzenia w programie telewizyjnym w Polsce. Twierdząc, że mogą udowodnić swoje twierdzenia dowodami, duet udostępnił również zdjęcie satelitarne, które według nich należy do pociągu.

„PONIEWAŻ OGŁOSILIŚMY NASZĄ TOŻSAMOŚĆ”
„Pociąg widmo nazistów”, który wyszedł na jaw po tym, jak władze w Wałbrzychu ogłosiły w zeszłym miesiącu, że dwie osoby zwróciły się do nich za pośrednictwem swoich prawników w sprawie zaginionego pociągu pełnego złota, nadal okupuje światową opinię publiczną. Liechter, który po raz pierwszy wygłosił obszerne wypowiedzi na ten temat, potwierdził, że po raz pierwszy odkrył pociąg. Duet, który do tej pory ukrywał swoją tożsamość, stwierdził, że ujawnił swoją tożsamość, aby udowodnić, że ich twierdzenia są prawdziwe.

DZIĘKI SPECJALNEMU RADAROWI
„Mamy wyraźne dowody na istnienie pociągu, który odkryliśmy przy pomocy naszych własnych zasobów, sprzętu i możliwości i którego byliśmy osobiście świadkami” – powiedział Koper. Duet opublikował również pierwsze zdjęcie pociągu. Stwierdzono, że zdjęcie wykonano 50 metrów pod ziemią za pomocą radaru, który ma możliwość widzenia pod ziemią i wysyłania trójwymiarowych zdjęć.

EMERYTUROWANY GÓRNIK OPOWIEDZI NAM O NAZISTOWSKIM POCIĄGU
Tadeusz Słowikowski, lat 85, emerytowany górnik, który przez długi czas pracował pod ziemią w okolicy, powiedział również, że Koper i Liechter odwiedzili go i powiedzieli, że znaleźli pociąg. Twierdząc, że był pierwszą osobą, która pod koniec lat 1950. przywiozła zaginiony hitlerowski pociąg w Wałbrzychu, Słowikowski twierdzi, że uratował Niemca, który został zaatakowany podczas prac przy budowanych wówczas torach kolejowych, a w zamian Niemiec nazwiskiem Schulz powiedział mu, gdzie jest pociąg. Słowikowski przechowuje swoje prace w tajnym archiwum w banku, gdyż pozyskane przez niego mapy i szkice wielokrotnie narażone są na kradzież.

BULLET CZEKOLADY PRZYCIĄGAJĄ WIELKĄ UWAGĘ
Nazistowski pociąg, który przyciąga do regionu pasjonatów skarbów i wielu turystów, zyskał już miano marki. Zainspirowani skarbem, który miał znajdować się w pociągu, w Wałbrzychu zaczęto sprzedawać czekoladki w postaci masowego złota. Entuzjaści odwiedzający ten region są bardzo poszukiwani jako pamiątki z nazistowskimi złotymi czekoladkami.

Bądź pierwszy i skomentuj

zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*