Niemiecki strajk inżynierów

Strajk kierowców w Niemczech: Niemieckie przedsiębiorstwo kolejowe zaproponowało związkowi mediatora. Grube zasugerował Niemieckiemu Związkowi Inżynierów (GDL), który odmówił udziału w arbitrażu, aby Platzek pośredniczył w negocjacjach zbiorowych. Wskazując, że obecna sytuacja nie może być dłużej kontynuowana, Grube stwierdził, że zależy im na zmniejszeniu napięcia w negocjacjach zbiorowych i złagodzeniu procesu.

Prezes Związku GDL Claus Weselsky powiedział również, że przeanalizują propozycję, ale takiej propozycji jeszcze nie otrzymali, dodając: „Myślę, że wysłali propozycję pocztą. Nic nam jeszcze nie zostało przekazane. Weselsky, który spotkał się ze strajkującymi członkami związku w Kolonii, powiedział: „Nikt nie powinien oczekiwać, że zakończymy strajk z powodu pracy public relations wykonanej przez kierownictwo Deutsche Bahn. Strajk będziemy kontynuować do godziny 09.00:20 w niedzielę rano”. Z drugiej strony, trzeciego dnia strajku, o ile na dworcach nie było widać intensywności strajku, to widać było, że większość pasażerów preferuje autobusy lub inne środki transportu zamiast pociągu, ma zakaz strajku, bo jest urzędnikiem państwowym. Z tego powodu obecnie kursujące pociągi są obsługiwane przez wspomnianych urzędników. Szacuje się, że niemiecka gospodarka poniesie w wyniku strajku straty w wysokości ok. 500 mln euro. Do tej pory oferowała zapłatę tysiąc euro na raz, ale GDL odmówił.Związek domaga się podwyżki płac o około 1 procent i 4,7 godziny mniej pracy tygodniowo dla maszynistów. GDL dąży również do ograniczenia nadgodzin i poprawy regulacji emerytalnych.

Bądź pierwszy i skomentuj

zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*