Od dzisiejszego ranka swoją działalność rozpoczęli barberzy i fryzjerzy, których działalność została zawieszona 21 marca w ramach działań związanych z koronawirusem. Klienci, którzy przybyli wraz z otwarciem fryzjerów, golili się w ramach zasad higieny.
PERCENT 40 TIME
Jednak fryzjerzy i fryzjerzy, którzy zaczęli służyć, zaczęli otrzymywać ceny w taryfie z 40-procentowym wzrostem płac, pomimo otrzymywania wsparcia od państwa w okresie ich zamknięcia.
OGŁASZAŁ PREZYDENT
Bayram Karakaş, prezes Tureckiej Federacji Fryzjerów, Fryzjerów i Kosmetyczek (TBKGU), powiedział, że otwarcie zakładów fryzjerskich i kosmetycznych w poniedziałek 11 maja 2020 r. nastąpi 40-procentowy wzrost z powodu utraty dochodów.
Zgodnie z taryfą cenową fryzjerów męskich I klasy; strzyżenie będzie kosztować 1 TL, przycinanie brody 35 TL, włosy i broda 21 TL.
„USŁUGA ZOSTANIE WYKONANA W CIĄGU 15-20 MINUT”
Yuksel Uzun, prezes Antalya Chamber of Barbers, opowiedział również o szczegółach przeprowadzonych prac. Zauważając, że między miejscami w firmach będzie odległość, Uzun powiedział: „Będziemy pracować na 3 stanowiskach w sklepie z trzema miejscami. Jeżeli jest 2 miejsc to będziemy pracować na 5 stanowiskach, środkowe miejsce zostawimy puste i będą odstępy 3 metry. Jeśli golenie trwa 2 minut, personel wyjdzie po goleniu i zaczerpnie świeżego powietrza przez 45-15 minut.
„Niestety, szczególnie mamy trudności ze znalezieniem ręczników”
Podkreślając, że w ramach działań epidemicznych rozpoczęli dostawy fartuchów ochronnych i ręczników jednorazowych, Yüksel kontynuował:
„Niestety ciężko nam znaleźć ręczniki. Zaopatrzyliśmy się na 10 dni, ale może to być kłopotliwy proces na później. Problem fartuchów ochronnych pokonamy jednorazowymi fartuchami malarskimi.”
Podkreślając, że użycie wody kolońskiej i środków dezynfekujących w sklepach osiągnie najwyższy poziom i oznacza dodatkowe koszty jednorazowych ręczników i fartuchów, Uzun powiedział: „Na tym etapie musimy podnieść naszą opłatę serwisową o co najmniej 30 procent. Inaczej nasi sklepikarze nie mają szans na zarobienie pieniędzy i przywiezienie chleba do domu. Nie chcieliśmy tej podwyżki, ale nie mamy wyboru”.
Bądź pierwszy i skomentuj