Pracownicy lotniska w Stambule nie poszli dziś rano do pracy po wczorajszym morderstwie w pracy. Około 300 pracowników, którzy opuścili pracę i zebrali się w stołówce, powiedziało, że nie pójdą w pole, dopóki nie zostaną podjęte niezbędne środki ostrożności.
Według wiadomości Evrensel, 18-letni Mehmet Aydın, który pracował jako klimatyzator na budowie Berko, podwykonawcy firmy DHL cargo na lotnisku w Stambule, zmarł wczoraj, wpadając do szybu windy. Jego współpracownicy stwierdzili, że Mehmet Aydın, który przyjechał z Van Erciş do pracy ze swoimi wujami, będzie przesłuchiwany za tydzień i stwierdzili, że na budowie pracują w godzinach nadliczbowych, nie ma oświetlenia i światła na ścieżkach spacerowych, a oni muszą chodzić z lampką telefonu komórkowego.
Pracownicy, którzy stwierdzili, że na budowie nie zastosowano środków bezpieczeństwa pracy, stwierdzili, że szyb windy nie był zamknięty i zamocowany w ciemności na chodniku oraz powiedzieli, że Mehmet Aydın wpadł do przestrzeni szybu, kiedy wychodził z wieczornej zmiany , wziął je za wejście do klatki schodowej i po ciemku skierował się do szybu windy, gdzie nie zachowano żadnych środków ostrożności.
Robotnicy, którzy pokazali, jak schodzili po schodach bez światła, powiedzieli, że nie ma poręczy. Robotnicy domagają się oświetlenia i poręczy.
NIE BĘDĄ DZIAŁAĆ, JEŚLI ŻADNE ŚRODKI NIE ZOSTANĄ PODJĘTE DO 4 LISTOPADA
Około 300 pracowników lotniska w Stambule zareagowało na morderstwo w pracy wstrzymaniem pracy. Powiedział, że jeśli niezbędne środki nie zostaną podjęte do poniedziałku, 4 listopada, nie rozpoczną pracy. Robotnicy powiedzieli: „Pracujemy w złych warunkach nawet przy takiej pogodzie. Pogoda jest bardzo zimna i zarówno podwykonawca, jak i główna firma twierdzą, że nie mogą rozdać nawet płaszcza”.
Bądź pierwszy i skomentuj