Dokumenty analityczne znajdują się w torbie kobiety, która popełniła samobójstwo w metrze

Dokumenty analityczne znaleziono w torbie kobiety, która popełniła samobójstwo w metrze: 41-letnia kobieta popełniła samobójstwo, skacząc wczoraj pod pociąg w metrze. Uważa się, że kobieta z dokumentami testowymi w torbie mogła popełnić samobójstwo z powodu złych wiadomości. Podczas gdy jej rodzina była zszokowana tym incydentem, brat kobiety powiedział: „Poszedł do lekarza, nie wiemy, czego się dowiedział”.
w Stambule Kadıköy Stacja Kozyatağı linii metra Kartal była wczoraj świadkiem strasznych chwil. Około godziny 12.30 matka dwójki dzieci, w końcu K. (2 l.), czekała na stacji i rzuciła się na tory, gdy pociąg zbliżał się do stacji. Kalkan, który znajdował się pod pociągiem, zginął tragicznie na miejscu. Zespoły policyjne podjęły środki bezpieczeństwa na stacji, wyprawy Kadıköy- Został zatrzymany jednostronnie w kierunku Kartal. Ogłoszono, że loty zostały zawieszone z powodu awarii technicznej. Ciało Kalkana zostało wydobyte z metra po zakończeniu śledztwa przez ekipę kryminalistyczną i prokuratora. Loty wznowiono po 2.5 godziny.

ZNALEZIONO DOKUMENTY OCENY

W końcu rozpoczęto śledztwo w sprawie samobójstwa K., którego nauczono mieszkać w Çekmeköy. Według wieści z Habertürk; Twierdzono, że Kalkan miał w torbie dokumenty związane z analizami. Policja koncentruje się na tym, że młoda kobieta, która jest matką dwójki dzieci, mogła popełnić samobójstwo z powodu „złego” wyniku badań.

NIE WIEMY, CZEGO DOKTOR SIĘ DOWIEDZIAŁ

W końcu żona K. pojechała do szpitala Fatih Sultan Mehmet w Bostancı, gdzie odbył się pogrzeb. Próbując uzyskać informacje od władz, bliscy K. mówili: „Nie wiemy, co się stało. Powiedział tylko: „Nie ma nic do powiedzenia”. Siostra K., Songül K., mieszkająca w Izmirze, również wyruszyła do Stambułu, gdy tylko otrzymała smutną wiadomość. Songül K. powiedziała, że ​​jej siostra była leczona przez jakiś czas, ale nie miała raka i kontynuowała: „Myślę, że moja siostra była dzisiaj u lekarza. Ale nie wiemy, czego się nauczył. Miał reumatyzm stawów, często jeździł na kontrole. Nie miał problemów z małżeństwem. Ostatnio dzwonił do mnie tydzień temu. Powiedział, że jego leczenie choroby trwa. Był wesoły i uśmiechnięty. Jednak jego psychika może być osłabiona. Zupełnie nas to nie odzwierciedlało. Nie było czegoś takiego jak lekarstwo na raka. Myślę, że samobójstwo to chwilowa rzecz.

Bądź pierwszy i skomentuj

zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*