3 w Palandeck wisi na wyciągu narciarskim na godzinę

Wisiali na wyciągu krzesełkowym w Palandöken przez 3 godziny: Kiedy kolejka się zepsuła w Palandöken, wisieli w powietrzu przez 3 godziny i czekali na ratunek.

Narciarze, którzy utknęli w zepsutym wyciągu krzesełkowym w Palandöken, zostali opuszczeni za pomocą lin. Część osób, które wisiały na wyciągu krzesełkowym przez około 3 godziny, zareagowała, inni twierdzili, że takie zdarzenia mogą mieć miejsce. Wyciąg krzesełkowy w hotelu w ośrodku narciarskim Palandöken zepsuł się o godzinie 15.00:26, kiedy na stoku narciarskim panuje największy ruch. Około XNUMX narciarzy, w tym kobiety i dzieci, utknęło kilka metrów nad wyciągiem krzesełkowym.

W godzinach, gdy temperatura powietrza spadała do 5 stopni poniżej zera, zmobilizowano obsługę techniczną w celu usunięcia awarii kolei krzesełkowej. Kiedy funkcjonariusze wspinali się na słupy i próbowali rozwiązać problem, powiedzieli do tych, którzy utknęli na mieliźnie: „Nie martwcie się. Morale zostało podniesione, mówiąc: „Uratujemy cię w krótkim czasie”. Gdy jednak awarii nie udało się usunąć, osoby, które utknęły na wyciągu krzesełkowym, były pojedynczo ściągane linami przez hotelowe ekipy ratownicze. Kiedy schodzący narciarze wzięli głęboki oddech, czekający na nich krewni nagrodzili ich brawami.Ilke Şensoy, jedna z osób, która zareagowała na to wydarzenie, powiedziała: „Przyjechaliśmy na wakacje jako rodzina. Z powodu awarii technicznej dzieci utknęły w wyciągu krzesełkowym. Akcja ratownicza prowadzona była naszym zdaniem niezwykle prymitywnym systemem.

„To trzygodzinne wydarzenie sprawiło, że zapomnieliśmy o przyjemnościach płynących z wakacji” – powiedział. Niektórzy Rosjanie, których urzędnicy opuścili na linach, wybuchnęli śmiechem wraz ze swoimi przyjaciółmi. Stwierdzając, że było to dla nich niezapomniane wspomnienie, Rosjanie opowiadali: „Spędziliśmy 3 godziny pełne adrenaliny. „Było to dla nas niezapomniane przeżycie” – powiedział. Przedstawiciele hotelu oświadczyli, że w zdarzeniu nie było osób poszkodowanych i powiedział: „W obiekcie wystąpiła awaria techniczna. Zarówno nasza własna ekipa ratunkowa, jak i profesjonalna ekipa licząca 3 osób z innych hoteli, pojedynczo zwoziła pozostałych na wyciągu na dół. Niektórym narciarzom dokuczało zimno. „Dzięki Bogu, nikt nawet nie miał krwawienia z nosa” – powiedział.