Zakaz palenia w tramwajach, metrobusie i dworcach autobusowych

Ustawa obowiązuje od trzech lat, ale mimo zakazu palenie nadal jest dozwolone na metrach i przystankach autobusowych. Obywatele zwracają się o pomoc do premiera Erdogana we wdrażaniu prawa.
Zakaz palenia wszedł w życie 19 lipca 2009 roku; ale przepisu tej ustawy nie stosuje się na metrach i przystankach autobusowych. Chociaż, niech Bóg będzie zadowolony z prawa, pokonywany przez nas dystans i liczba oddechów znacznie się zwiększyły. Bo ci, którzy wiedzą, wiedzą, że w przeszłości, nie mówiąc już o autobusach międzymiastowych, nawet autobusy miejskie paliły i dymiły w autobusie. Gotowego papierosa gaszono również wewnątrz autobusu czubkiem spiczastego buta. Chociaż w czasie palenia w autobusie miejskim „Kiedyś jechaliśmy stąd nad morze!” zdanie pokrywa się z tym samym okresem czasu, ale warto przypomnieć.
Dziwne jest zachowywać się tak, jakby nie było zakazu na przystankach autobusowych, metrobusowych, tramwajowych i otwartych stacjach metra, chociaż zakaz palenia w pomieszczeniach jest w porządku. Chociaż wielu czytających ten artykuł mówi teraz: „Och, czy palenie jest zabronione na przystankach?” może być zaskoczony; ale to pytanie nie przypomina pytania gorącego brata z wąsami, który ostatnio przede mną stanął. Powiedziałem: „Palenie w autobusach też jest zabronione, prawda?” Kiedy był oszołomiony pytaniem „Przyjdź na myśl, trzymaj się mnie”, w jakiś sposób powiedział: „Minęło trochę czasu, bracie, gdzie byłeś, nie!” Udało mi się odpowiedzieć kontr-pytaniem. Okazało się, że brat był w środku, jadł przez 15 lat!
Zresztą przejdźmy do naszego tematu, gdzie klarnet nazywa się „zırt”, a papieros to „twist”… Metrobus, przystanki autobusowe, tramwajowe i metro należą do środowisk objętych zakazem palenia. Palenie jest tutaj zabronione; Bo to miejsce, w którym przebywa się w tym samym środowisku z osobami, które nie palą, a fakt, że za chwilę wsiądzie się do kolejnego pojazdu, to ogromny ból dla tych, którzy nie przepadają za zapachem papierosów. Chociaż trudno jest przekonać do tego naszych ludzi. Ponieważ znak „Zakaz palenia” na przystankach Metrobusa jest napisany dla ludzi z innego świata, gdy tylko zobaczysz ten tekst, przychodzi na myśl zapalić papierosa. Palenie w oczekiwaniu na coś jest i tak etykietą uzależnienia! Czekając na minibus, taksówkę, autobus, metro lub metrobus, od razu przytul papierosa. Nazywa się „Chodź, chodź papierosie”. Bo już po dwóch zaciągnięciach się papierosem pojazd pojawia się na końcu drogi. Bierze głębokie i szybkie oddechy od papierosa, aż pojazd staje na nogi. Tuż przy drzwiach pojazdu bierze ostatni głęboki wdech i po rzuceniu kolby w przypadkowe miejsca, wypróżnia się z dymu w płucach do autobusu. Więc co się teraz stało? Jakby tego było mało, że przeszkadzałeś tak wielu ludziom na stacji, stworzyłeś dużo zadymionego powietrza zapachem, który cię przenikał i ostatnim oddechem, jaki wziąłeś do pojazdu, do którego wsiadłeś. Ale kto słucha i rozumie ostrzeżenie?0
Kto ukradł znak zakazu?
Ponieważ jednak przystanki są rodzajem środowiska towarzyskiego, uzależniony nie przegapi takiej okazji! Jeśli powiesz słowo, wpadniesz w złość, będziesz dużo towarzysko! Na przykład do kogoś palącego papierosa na przystanku: „Bracie, nie widzisz znaku?” Jeśli powiesz: „Co do diabła!” rozwijające się zdaniem „Jeśli czujesz się nieswojo, wyjdź ze stacji!” Doświadczasz socjalizacji, która kończy się groźbą! Trzeba skręcić kierownicą w prawo, żeby sytuacja nie zamieniła się w przekleństwa. Nie ma sensu narzekać na ochroniarza. Ponieważ oficer powiedział: „Co mamy robić, to jest zabronione, ale oni piją! Jeśli czujesz się niekomfortowo, wezwij policję lub policję”. uzasadnił swoją teorię.
Dworzec Metrobus Avcılar to jedno z miejsc, gdzie najlepiej wdycha się gęste pole dymu na przystankach Metrobusa… Dzięki nim, ponieważ przystanek jest tu dość szeroki i długi, spory tłum ludzi zamienia przystanek w ognisko o każdej porze dzień! Kiedy zostawisz stos papierosów w miejscu, gdzie znajduje się znak „Zakaz palenia” wielkości paczki papierosów (co robi pudełko niedopałków w miejscu, gdzie palenie jest zabronione) i wejdziesz na przystanek, to tak, jakbyś Wszedłem do kawiarni w piwnicy w slumsach i od razu uderza cię zapach. Pośród ludzi, którzy nie mogą myśleć o tym, czy jest dziecko, nie mogą znieść palenia, czy jest pacjent lub nie dbają o to, nie możesz nie chcieć, aby metrobus przyjechał jak najszybciej jak to możliwe. Jeśli skłamałeś, to się więcej nie powtórzy. Bo kto ma za dużo ust, nie słyszy od razu.
W Stambule, gdzie wzdłuż linii metra, tramwajów i autobusów nie ma ani jednego przystanku dla niepalących, brak kontroli i odstraszania w tym zakresie jest największą skargą osób niepalących i cierpiących na choroby takie jak astma. Cóż, powiedzmy, że masz krwotok z nosa i postanowiłeś złożyć skargę. Przekazał pan sprawę do Białego Biurka, jednostki zajmującej się skargami władz metropolitalnych Stambułu. Na Państwa adres e-mail, jak również do wielu osób, które wyraziły swoje zaniepokojenie, została wysłana następująca odpowiedź: „Skontaktowano się z Dyrekcją Generalną Stambułskich Tramwajów Elektrycznych i Tuneli (IETT) w sprawie Pana wniosku. Podawana jest następująca informacja: „Na przystankach w naszych liniach metrobusowych, autobusowych i tramwajowych obowiązuje zakaz palenia, a wszystkie nasze stacje posiadają niezbędne ostrzeżenia. Ustalono jednak, że listy ostrzegawcze na niektórych naszych przystankach zostały usunięte przez nieznane osoby. Zgodnie z ustawą o numerze 4207 obowiązuje zakaz palenia w miejscach publicznych ogólnodostępnych. W tym kontekście palenie jest również zabronione na przystankach IETT. Obowiązek nadzorowania odpowiedniego zakazu spoczywa na Tytoniowych Centrach Kontaktowych utworzonych w ramach Wojewódzkich Dyrekcji Zdrowia. Tutaj możesz przesyłać swoje zawiadomienia i skargi. Strefa wolna od dymu tytoniowego Contact Center: 0212 453 39 20. IETT Public Relations: 444 18 71, iett@iett.gov.tr”…
Załóżmy, że tym razem złożyłeś skargę do IETT. Niemal dokładnie powtarza się ta sama odpowiedź: „Szanowni Państwo… na stacjach obowiązuje zakaz palenia i wszystkie nasze stacje posiadają niezbędne ostrzeżenia. Ustalono jednak, że listy ostrzegawcze na niektórych naszych przystankach zostały usunięte przez nieznane osoby. Ponadto nasi pracownicy przeprowadzają również niezbędne kontrole w tym zakresie. Dziękuję za wrażliwość.”
W końcu zdecydowałeś się zadzwonić do Tytoniowego Centrum Kontaktowego. Pomimo tego, że wielokrotnie dzwonisz pod podany numer, nie możesz przekazać swojej reklamacji. Bo nie ma otwarcia.
I do tych wszystkich: „Czy to moja kasa na łodzi, czy to ma dla mnie znaczenie?” To się chyba nazywa syndrom... Jedyna nadzieja w tym, że bardzo wyczulony na palenie premier Recep Tayyip Erdogan przeczyta tę wiadomość i ostrzeże władze.
W międzyczasie myśleliśmy. W jaki sposób niezidentyfikowani ludzie mogą usuwać znaki „Zakaz palenia” na przystankach tak, aby nikt ich nie widział, pomimo ochrony, i dlaczego nie można umieścić nowych na ich miejscu?

Źródło: http://www.aksiyon.com.tr

Bądź pierwszy i skomentuj

zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*